niedziela, 22 lipca 2012

prologue.

Jesteśmy wszędzie. Musimy dopilnować, by podczas podróży naszym pracodawcom niczego nie zabrakło, chociaż często zdarza się, że nie mamy nawet okazji poznać ich osobiście. Na podstawie ścisłych wytycznych musimy na chwilę stać się nimi i zastanowić się, czy na jeden z najważniejszych koncertów wybrać pasek ze skóry wielbłądziej czy krowiej, ciemno czy jasnobrązowy, gdy na kartce przy numerze 285 mamy napisane jedynie „brązowy pasek”. Musimy pamiętać, aby zabrać 28 kontenerków z wodą ze źródła usytuowanego w najwyższej partii Pirenejów, pamiętając, że każda inna woda przyprawia naszego szefa o migreny.
Jesteśmy niewidoczni, choć zazwyczaj znamy gwiazdy od tej gorszej strony. Jest taki film zatytułowany „Służące”, który składa się z wywiadów z czarnoskórymi gosposiami w domach nieziemsko bogatych Amerykanów. To, jak są one traktowane to nic w porównaniu z tym, jak docenia, a raczej nie docenia się naszej ciężkiej pracy za kulisami największych gal, koncertów, meczów czy nawet „zwykłego” obiadu w kręgu tak zwanych „znajomych”, gdzie każdy, nawet najmniejszy gest, każde słowo było milion razy powtarzane z osobami odpowiedzialnymi za wizerunek medialny.
Ja, chociaż mam dopiero osiemnaście lat znam już tą branże na wylot. Zaczynałam jako utillero w lidze hiszpańskiej, gdzie przygotowywałam stroje treningowe dla piłkarzy z kubów drugiej, a nawet trzeciej ligi. Potem zostałam asystentką pewnego bardzo wpływowego i cenionego fotografa, który dał mi przepustkę do dużego świata. Potem dostałam ogromną szansę i skorzystałam z niej. Chciałam opowiedzieć Wam historię, która obejmuje równo trzy miesiące mojego życia. Czasami będzie ona śmieszna, czasami smutna, ale prawdziwa. Długo zastanawiałam się, czy to odpowiedni moment, jednak doszłam do wniosku, że i tak nie mam nic do stracenia. Dlatego moją historię zacznę zdaniem:
Nazywam się Clara Cabrera i przez równo trzy miesiące byłam cieniem Zayna Malika.

Jestem.  Przeniosłam się z tumblra bo tutaj jest wygodniej. Pewnie niektóre z Was widziały już prolog, jedynka w trakcie procesu twórczego. Jeśli możecie, proszę Was o opinie w komentarzach - to dla mnie bardzo ważne, a poza tym motywuje do dalszej pracy. Do napisania :D